Podczas gdy truskawki i bitą śmietanę mogę przyrządzić z zamkniętymi oczami, instrukcji co do wyrobu ciasta trzymałam się kurczowo. Masło miałam bardzo zimne, więc je po prostu starłam na tarce.
Truskawki myjemy, szypułkujemy i kroimy na mniejsze kawałki. 1/4 truskawek gnieciemy, by puściły soki. Mieszamy z resztą owoców i 1/2 szklanki cukru. Przykrywamy i odstawiamy, by się zmacerowały.Rozgrzewamy piekarnik do 230C.W dużej misce przesiewamy mąkę, sól, 3 łyżki cukru i proszek do pieczenia. Dodajemy 17 dag masła i łączymy. Ja robiłam to palcami, aż masło było wielkości małych grudek. Dodajemy 1 1/4 szklanki śmietany i mieszamy do połączenia składników. Ugniatamy ciasto przez minutę na płaskiej powierzchni posypanej mąką, po czym rozwałkowujemy do 1 cm grubości. Wycinamy 6 cm kółka (ja użyłam do tego szklanki) - u mnie było ich chyba 16. Powinna być parzysta liczba, bo piec będziemy jedno na drugim, ale o tym za moment;-)Dużą blachę smarujemy masłem. Układamy na niej połowę wyciętych kółek. Topimy resztę masła i smarujemy nim powierzchnię ciasteczek. Na nich układamy drugą warstwę kółek. Wkładamy do piekarnika i pieczemy przez 10-15 minut, aż będą smakowicie złoto brązowe. U mnie pieczenie trwało dłużej, jakieś 20 minut...bo piekarnik dziad;-)Wyciągamy ciasteczka z piekarnika, rozdzielamy w połowie, smarujemy w środku resztą stopionego masła.Ubijamy chwilę śmietanę, dodajemy ekstrakt waniliowy, kontynuujemy ubijanie, aż śmietana będzie pięknie ubita. Ja dodałam do niej trochę cukru.Na talerzu układamy dolną część ciasteczka, na nią kładziemy część truskawek z sokiem, przykrywamy górną warstwą ciastka, kolejnymi truskawkami, a na wierzch kładziemy bitą śmietanę.Serwujemy od razu.Smacznego!