Najważniejsza rada - zupa jest zdecydowanie lepsza na drugi dzień. Bo jak ślub, to i poprawiny;-)Zamiast jarmużu można spokojnie dodać szpinaku. Można też poeksperymentować z kiełbasą - ja raz dodaje chorizo, raz włoską pikantną, polską też bym nie pogardziła!
W dużym rondlu rozgrzewamy łyżkę oliwy. Dodajemy kiełbasę. Podsmażamy, aż będzie smakowicie przypieczona, ok. 10 minut. Wyjmujemy z gara, odstawiamy. Dodajemy łyżkę oliwy, wrzucamy cebulę i por, szklimy przez ok. 5 minut, dodajemy czosnek, mieszamy, po minucie dodajemy marchewkę, seler i seler naciowy, mieszamy i podsmażamy ok. 5 minut. Dodajemy jarmuż, mieszamy i podsmażamy przez minutę lub dwie. Zalewamy całość sosem pomidorowym i wywarem, solimy i pieprzymy, doprowadzamy do wrzenia. Zmniejszamy ogień i gotujemy pod przykryciem ok. 10 minut. Następnie dodajemy ziemniaki, makaron, fasolę i zioła, i gotujemy przez 20 minut. Na koniec doprawiamy octem balsamicznym, solą i pieprzem, i odstawiamy, aby zupa się "przegryzła", najlepiej przez 24h! Serwujemy posypaną parmezanem, można dodać pajdę chleba!