Porcja dla czterech chłopa, lub sześciu jako przystawka.Tak sobie myślę, że jeżeli antrykot nie jest dostępny, można go zastąpić innym mięsem wołowym...może rostbefem? I jeszcze słowo o papryczkach w sosie adobo - jak znam życie, u mnie na wsi ich nie będzie, więc można je zastąpić łyżką sosem Tabasco Chipotle Pepper, albo zrobić własnoręcznie podobną miksturę. Chodzi o to, że całość powinna mieć baaaardzo ostry, ale też dymny, wędzony posmak. Oto przepis: łyżka przecieru pomidorowego, ewentualnie ketchupu, łyżka octu jabłkowego, łyżeczka papryki cayenne, łyżeczka wędzonej papryki. Mieszamy całość. Jeśli lubimy dania wściekle ostre, dodajemy więcej cayenne.
5ząbków czosnku, obranych i pokrojonych w plasterki
1duża cebula, obrana, pokrojona w kostkę
1łyżkaprzyprawy chili meksykańskiego
2łyżeczkizmielonego kminu rzymskiego
2łyżeczkiprzyprawy oregano
1/4szklankiostu jabłkowego
1.5szklanki wody
1puszkasosu pomidorowego
1papryczka chipotle w sosie, można dodać dwie, jeśli się lubi ostrzejsze dania. Ja nie lubię:-)
2liścielaurowe
1/4szklankiciemnego miodu (lub melasy!)
Instrukcje
Rozgrzewamy piekarnik do 175C.W dużym rondlu (takim do piekarnika!) rozgrzewamy olej. Mięso solimy szczodrze i pieprzymy. Wkładamy na rozgrzany olej i opiekamy z obu stron, aż przybierze smakowity brązowy kolor, ok. 10 min. Zdejmujemy na duży talerz.Następnie na pozostały po opiekaniu tłuszcz wrzucamy czosnek, cebulę, chili, oregano i kmin. Mieszamy i podsmażamy całość minutę. Wlewamy ocet, mieszamy i gotujemy, aż niemal całkowicie wyparuje. Wlewamy wodę, mieszamy, przekładamy mięso do rondla. Dodajemy sos pomidorowy i resztę składników. Doprowadzamy do wrzenia, przykrywamy szczelnie i wkładamy do rozgrzanego piekarnika.Pieczemy przez 3 godziny, wyłączamy piekarnik i zostawiamy mięso na 30 minut.Wyjmujemy, rwiemy lub kroimy na mniejsze kawałki, najlepiej w poprzek włókien, by były krótsze. Wyciągamy liście laurowe, mieszamy mięso z sosem i voilà! Gotowe. Serwujemy z dodatkami, o których wspominałam na wstępie. Smacznego!