Zima na ostatnim zakręcie, a w kolejce do pierwszego miejsca w konkursie na najlepszą z zimowych zup stoi i cierpliwie czeka francuska cebulowa.
Ach, cóż to jest za zupa! Aksamitna cebulka powoli karmelizowana na wolnym ogniu, następnie skąpana w wołowym wywarze z dodatkiem wermutu, a na koniec zapieczona z bagietką i ostrawym serem Gruyère na lejąco chrupiąco… Tak niewiele składników, a tyle szczęścia dla podniebienia!
U mnie domownicy ustawiają się w kolejce, jak tylko widzą mnie łkającą nad kilogramem cebuli do obrania i skrojenia. A już po uczcie obskubują miseczki do czysta z zapieczonego na zewnątrz sera. To się nazywa oddanie!;-)
Francuska zupa cebulowa
Podaję wersję najprostszą, aczkolwiek można pobawić się ilością/rodzajem wina i serów, niektórzy dodają czosnek, mąkę... U mnie ostatnio była z gulaszową wołowiną i oh, co to była za uczta!Słowo o serze - u mnie zazwyczaj jest starty Gruyère, ale że Małżonek lubi, gdy zapieczony ser się ciągnie, rozłożyłam po plasterku Provolone, a na to dałam Gruyère. Ważne, żeby ser był wyrazisty i dobrze się topił.
3 from 1 vote
Porcje: 4
Składniki
- 3 łyżki masła
- 1 kg cebuli, obranej, przekrojonej na pół i pokrojonej na plasterki
- 2 łyżeczki cukru
- 1 łyżeczka suszonego tymianku
- 1/3 szklanki wytrawnego wermutu
- 1 litr wywaru/rosołu wołowego (ewentualnie drobiowego)
- 1 liść laurowy
- 2 łyżeczki brandy (opcjonalnie)
- sól i pieprz do smaku
- 8 kromek bagietki, tostowanych
- 20-30 dag startego sera (lub więcej!)
Instrukcje
- W dużym rondlu, na średnim ogniu topimy masło. Wrzucamy cebulę, mieszamy i dusimy, aż będzie zredukowana i skarmelizowana na ciemne złoto, ok. godzinę. Często mieszamy, w razie potrzeby można zmniejszyć ogień, bo tu chodzi o "low and slow", czyli o powolne i łagodne duszenie, a nie przysmażanie. Pod koniec posypujemy cukrem i tymiankiem. Wlewamy wermut, mieszamy do dna i redukujemy, aż prawie wyparuje ( u mnie 90 sekund). Wlewamy wywar, dodajemy liść laurowy, doprowadzamy do wrzenia, przykrywamy i gotujemy na wolnym ogniu przez 20 minut. Wlewamy brandy, solimy i pieprzymy do smaku. Można ewentualnie dosłodzić. Osobiście na tym etapie zupę odstawiam na dzień, by się przegryzła, ale nie jest to niezbędne.Zaraz przed podaniem rozlewamy gorącą zupę do żaroodpornych misek, na wierzch kładziemy kawałki bagietki, posypujemy startym serem i wkładamy do piekarnika (funkcja BROIL albo zapiekanie od góry) na kilka minut, aż ser się smakowicie przypiecze. Wyciągamy z piekarnika, studzimy minutkę lub dwie i serwujemy. Smacznego!