To nie jest tak, że siadłam do stołu, podano jarmuż, a ja rozpłynęłam się w zachwycie. O nie. Nie okłamujmy się – początki naszej miłości były trudne. Po części dlatego, że trafiałam na jarmuż albo w wersji surowej i niedoprawionej, albo ugotowanej (o tempora o mores!) i…niedoprawionej. Jarmuż potrzebuje trochę atencji, a wtedy może przeobrazić się z gorzkawych i ciężkich do przerzucia liści w całkiem wyrafinowane smakowo danie. O jego walorach zdrowotnych można by książkę napisać (pewnie już napisano), ja lubię go i za witaminy, i za to, że w przeciwieństwie do arcynudnej sałaty lodowej na przykład, ma charakter i pazur.
Jarmuż jest nowojorskim królem hipsterskich dodatków do wszelkich shake’ow i smoothies, czyli koktajli zdrowotnych. Próbowałam i, z ręką na sercu, bez jakiegoś jabłka czy innej marchewki, sok z jarmużu smakuje jak trawa pitna, czyli ohydnie. Bo jarmuż lubi konkretne dodatki – coś słodkiego, np. żurawinę, ocet balsamiczny, coś słonego, np. ser lub boczek, coś ostrego, np. musztardę czy czosnek. Zacznijmy od jarmużu duszonego z soczewicą. Czy wspominałam już jak bardzo kocham soczewicę?
Jarmuż duszony z soczewicą
Składniki
- 1/4 szklanki oliwy
- 1/2 szklanki obranych, pokrojonych w kostkę szalotek
- 5 ząbków czosnku, obranych, pokrojonych w cienkie plasterki
- 1/4 łyżeczki pieprzu cayenne, lub więcej, jeśli lubimy ostre dania
- 1/2 kg jarmużu, umytego, pokrojonego w cienkie paski
- 1 szklanka czarnej lub ciemnozielonej soczewicy
- 4 szklanki wody
- sól i pieprz do smaku
- 1 szczypta gałki muszkatołowej (opcjonalnie)
- 1 szklanka śmietany (opcjonalnie)
Instrukcje
- W dużym rondlu, na średnim ogniu rozgrzewamy oliwę, wrzucamy pokrojone szalotki, czosnek, pieprz i jarmuż. Mieszamy i podsmażamy przez ok. 5 minut. Dodajemy soczewicę, mieszamy, solimy ok. łyżeczkę i dodajemy wodę. Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień tak, aby całość wolniutko się gotowała, przez ok. godzinę lub dłużej (soczewica powinna być bardzo miękka). Mieszamy od czasu do czasu. W miarę potrzeby dodajemy więcej wody, ale tylko wtedy gdy całość wyparowała. Danie nie powinno mieć konsystencji zupy! Na koniec doprawiamy solą do smaku, dodajemy gałkę muszkatołową, jeśli lubimy. Serwujemy na gorąco lub na ciepło, ze śmietaną lub bez, jako dodatek to mięsa lub jako samodzielne danie - z pajdą chleba jak znalazł!