Zostało mi po imprezie urodzinowej trochę oliwek, na szczęście już bez pestek. I duży pomidor. Zostało mi po imprezie wiele innych rzeczy, ale powoli je wyjadłam (kilogram prosciutto, cieniutką pizzę z cukinią i serem gruyère, czekoladowy tort urodzinowy) lub sprzedałam dzieciom i mężowi (nachos). Stosy krakersów do dipów i serów będą musiały poczekać do Święta Dziękczynienia. Tak sobie kombinowałam jak zużyć resztę resztek i wymyśliłam. Kurczak po prowansalsku – to brzmi dumnie. Wiem, nazwa mocno naciągana, bo ma on z Prowansją tyle wspólnego, co ja z modą. Czyli niewiele. Ale zioła prowansalskie są? Są. Czyli wszystko jasne. I proste. I szybkie, bo środek tygodnia, a kolacja na ciepło musi być.
Efekt był pyszny, narzekania przy stole nie było, czyli pełen sukces!
Składniki
- 1 szklanka pokrojonej w kostkę cebuli
- 1/2 kg piersi z kurczaka, pokrojonej w kostkę
- 2 łyżki oliwy
- 1 łyżka suszonych ziół prowansalskich
- 3 ząbki posiekanego czosnku
- 1 duży pomidor, obrany ze skórki i pokrojony w kostkę
- 1/2 szklanki pokrojonych oliwek bez pestek (może być mieszanka, lub po prostu zielone)
- 1 szklanka tłustej śmietany do sosów
Instrukcje
- W sporym rondlu lub wyższej patelni rozgrzewamy oliwę, wrzucamy cebulę i szklimy na średnim ogniu przez ok. 8 min, nie brązowimy. Dodajemy kurczaka, solimy, zwiększamy ogień i podsmażamy do zbrązowienia (ok. 8 min.). Dodajemy posiekany czosnek, podsmażamy przez ok. 30 sekund, po czym wrzucamy pokrojonego pomidora i oliwki. Mieszamy i gotujemy na mocnym ogniu tak, by sos zgęstniał, ok. 5 min. Zmniejszamy ogień. Wlewamy śmietanę, mieszamy, doprowadzamy do wrzenia, gotujemy ok. 5 min, tak, aby składniki się przegryzły. solimy i pieprzymy do smaku.I gotowe!Serwujemy z ryżem lub makaronem.