Szczęśliwego Chanuka! Cały Nowy Jork zajada się dziś antrykotem – tradycyjnie cieniutko pokrojonym, w sosie z marchewką i cebulą.
My nie celebrujemy, ale że moim panom antrykotu nigdy za dużo, bo są bardzo mięsożerni, więc w sam raz przyda się dziś ten właśnie przepis – choć nie po żydowsku (nie umniejszając!), a po kowbojsku. Przepis zaczerpnięty ze smittenkitchen.com, uproszczony, przystosowany do polskich warunków – czyli melasa zastąpiona ciemnym miodem, bo jak znam życie, u mnie na wsi w Polsce melasy ze świecą szukać. Zamiast wolnowaru ciężki rondel. Bardzo ten przepis lubię, bo jest łatwy, szybki i przesmaczny. Mięso można podawać z tortillą jako tacos, w bułce (z dodatkiem surówki coleslaw – pyszności!), a również jako tradycyjny obiad – np. z meksykańskim ryżem i fasolą. Moi panowie się zajadali, aż się im uszy trzęsły.
Wołowina po kowbojsku
Składniki
- 1.5 kg antrykotu wołowego
- sól ipieprz
- 2 łyżki oleju roślinnego
- 5 ząbków czosnku, obranych i pokrojonych w plasterki
- 1 duża cebula, obrana, pokrojona w kostkę
- 1 łyżka przyprawy chili meksykańskiego
- 2 łyżeczki zmielonego kminu rzymskiego
- 2 łyżeczki przyprawy oregano
- 1/4 szklanki ostu jabłkowego
- 1.5 szklanki wody
- 1 puszka sosu pomidorowego
- 1 papryczka chipotle w sosie, można dodać dwie, jeśli się lubi ostrzejsze dania. Ja nie lubię:-)
- 2 liście laurowe
- 1/4 szklanki ciemnego miodu (lub melasy!)
Instrukcje
- Rozgrzewamy piekarnik do 175C.W dużym rondlu (takim do piekarnika!) rozgrzewamy olej. Mięso solimy szczodrze i pieprzymy. Wkładamy na rozgrzany olej i opiekamy z obu stron, aż przybierze smakowity brązowy kolor, ok. 10 min. Zdejmujemy na duży talerz.Następnie na pozostały po opiekaniu tłuszcz wrzucamy czosnek, cebulę, chili, oregano i kmin. Mieszamy i podsmażamy całość minutę. Wlewamy ocet, mieszamy i gotujemy, aż niemal całkowicie wyparuje. Wlewamy wodę, mieszamy, przekładamy mięso do rondla. Dodajemy sos pomidorowy i resztę składników. Doprowadzamy do wrzenia, przykrywamy szczelnie i wkładamy do rozgrzanego piekarnika.Pieczemy przez 3 godziny, wyłączamy piekarnik i zostawiamy mięso na 30 minut.Wyjmujemy, rwiemy lub kroimy na mniejsze kawałki, najlepiej w poprzek włókien, by były krótsze. Wyciągamy liście laurowe, mieszamy mięso z sosem i voilà! Gotowe. Serwujemy z dodatkami, o których wspominałam na wstępie. Smacznego!