Dzisiejszy makaron to oda do Monique, mojej siostry, która makarony kocha nad życie. Ja zdecydowanie mniej, ale ten należy do wyjątków, bo jest po prostu wyborny!
Ta kompozycja przypadłaby jej do gustu szczególnie, bo jest bardzo prosta w wykonaniu, a smakuje lepiej, niż najlepsze zasmażane makarony z obleganych budek z chińszczyzną warszawskiego placu Konstytucji. To były czasy!!! Biegało się z pobliskiego akademika po kurczaka w sosie słodko kwaśnym (brrr) czy sajgonki, które przecież są wietnamskie, ale kto by tam wnikał. Ważne, że było tanio, tłusto, dużo i inaczej;-)
Danie, które tu prezentuję, jest bardziej japońskie, bo podstawą jest udon – makaron typowy dla Kraju Kwitnącej Wiśni. Ale spokojnie można go zastąpić innym, więc może umówmy się, że jest to specjał azjatycki, którego nie powstydziłaby się najbardziej wyrafinowana budka!
Azjatycki makaron, lepszy niż z budki
Składniki
- 30 dag makaronu udon, lub innego, najlepiej grubawego, azjatyckiego, choć fettuccine też się nada!
- 2 łyżki oleju roślinnego
- 6 szklanek posiekanej włoskiej kapusty
- 2 łyżeczki azjatyckiego oleju sezamowego
- 1/2 kg mielonego mięsa z kurczaka (lub wieprzowiny)
- 1 szklanka dymki (ze szczypiorkiem), pokrojonej na cienkie plasterki
- 1 łyżka świeżego imbiru, startego na tarce o drobnych oczkach
- 1 łyżka czosnku, drobniutko posiekanego lub startego jak imbir
- 1 łyżeczka suszonej ostrej papryczki (opcjonalnie), np. cayenne lub gochugaru
- 1/2 szklanki mirinu, czyli japońskiego słodkiego wina ryżowego (w sekcji z przyprawami azjatyckimi!)
- 1/2 szklanki sosu sojowego
- 2 łyżki sezamu, uprażonego na złoto
Instrukcje
- Makaron gotujemy wg instrukcji, raczej al dente.W międzyczasie na dużej patelni lub woku rozgrzewamy łyżkę oleju. Dodajemy kapustę i przysmażamy na mocnym ogniu, mieszając od czasu do czasu, aż się gdzieniegdzie ładnie przypiecze, ok. 4-5 minut. Zmniejszamy ogień i przysmażamy jeszcze 3-5 minut, aż będzie miękkawa. Ściągamy z patelni. Na mocnym ogniu rozgrzewamy kolejną łyżkę oleju i wrzucamy na patelnię mięso. Rozdrabniamy trochę i przysmażamy przez ok. 4 minuty aż się zarumieni, nie mieszając za często. Następnie rozdrabniamy na mniejsze kawałki, podsmażamy jeszcze chwilę, mieszając, aż mięso będzie wypieczone. Dodajemy 2/3 szklanki dymki, imbir i czosnek, posypujemy ostrą papryczką, mieszamy i smażymy minutkę. Wrzucamy ugotowany makaron, podsmażoną kapustę, wlewamy mirin i sos sojowy, mieszamy i podsmażamy jeszcze chwileczkę. Ściągamy z ognia, kropimy olejem sezamowym, posypujemy resztą dymki i sezamem. Mieszamy lekko i serwujemy od razu.Smacznego!
6 odpowiedź na “Azjatycki makaron, lepszy niż z budki”
Narobiłaś mi smaka. Muszę wypróbować gdy tylko skończę kwarantannę
Mam nadzieję, że ta kwarantanna to tylko formalność! Ściskam mocno!
Chciałabym spróbować, ale ile tej kapusty na kg. Nigdy nie odmierzałam kapusty na szklanki… 🤷♀️!?
Kochana, nie wiem ile na kg, będę robić, to zważę i dam znać! Miałam średnią główkę kapusty – zużyłam 3/4.
Czym można zastąpić wino japońskie?
Tu chodzi o mirin – dostałam buteleczkę w Kauflandzie (w sekcji azjatyckiej)! A jeśli nie mirin, to może sake albo wytrawna sherry (ale wtedy trzeba całość odrobinę posłodzić).