Dla mnie brownie to po pierwsze balsam na wszelkie zło tego świata, bo uwielbiam czekoladę i wszystkie jej wariacje (oprócz białej, co to to nie!) i chyba nie ma nic lepszego i kojącego niż blacha (dobra, pół) czekoladowej dobroci na gorąco, prosto z pieca. Po drugie to jedyne ciasto, które jestem w stanie zrobić niemal z zamkniętymi oczami i zawsze będzie hitem wśród gości. Bo jako posiadaczka dwóch arcy lewych rąk, pieczenie obchodzę z daleka. Z brownie jest inaczej, bardziej na luzie, bo wiem, że nie musze się strasznie spinać, jeśli chodzi o proporcje, że nie muszę sprawdzać jakąś słomką, czy jest suche (cokolwiek to znaczy;-)), bo i tak da się je zjeść – któż bowiem powie NIE deserowi czekoladowemu?!;-) Jedyne, co mi w brownie przeszkadza, to zbyt duża ilość mąki, bo wtedy smakuje jak czekoladowa suchawa babka, a przecież nie o to tu chodzi. Moim zdaniem brownie musi być ciężkie i kruche, najlepiej orzechowe. Bratowa serwuje je z gałką (lub trzema) lodów waniliowych, ja za lodami nie przepadam, więc pomijam i sięgam po prostu po więcej brownie, ale wszelkie lody polecam! Do tego dobra książka lub miły film i mnie nie ma dla świata:-)
Brownie z orzechami
Składniki
- 225 gramów masła + 1-2 łyżki so smarowania formy
- 225 gramów gorzkawej czekolady
- 1 szklanka ciemno brązowego cukru (muscovado?)
- 1 szklanka białego cukru
- 4 jajka
- 1/2 łyżeczki soli
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- 1 szklanka mąki
- 1/2 szklanki orzechów włoskich, grubo posiekanych
Instrukcje
- Dużą blachę lub szklane naczynie (33x23cm) smarujemy masłem. Dno ściełamy papierem do pieczenia, powierzchnię papieru również smarujemy masłem.Rozgrzewamy piekarnik do 175C.W małym garnku na bardzo wolnym ogniu topimy masło, czekoladę oraz cukry. Studzimy.W dużej misce rozbijamy trzepaczką jajka, dodajemy sól i ekstrakt waniliowy. Dodajemy wystudzoną miksturę czekoladową. Dodajemy mąkę, mieszamy krótko do jednolitości. Wsypujemy orzechy, zostawiając kilka na wierzch ciasta.Wlewamy masę na blachę/do naczynia, posypujemy resztą orzechów.Wkładamy do piekarnika. Pieczemy 35-40 minut, aż wierzch ciasta będzie błyszczący i zacznie pękać.Studzimy. Ponoć brownies są lepsze na drugi dzień, ale kto by tam czekał - u nas za dużo wygłodzonej dziatwy, ze mną na czele;-)Smacznego!
2 odpowiedzi na “Brownie z orzechami”
Petarda!!
Dziękuję!