U nas z rybami to jest trochę w kratkę. Jeden lubi bardzo, drugi średnio, a trzeci inaczej, czyli kategorycznie nie. Nieźle się muszę nagimnastykować, żeby jednak od czasu do czasu wszyscy mi je zgodnie zjedli, dlatego też żadna tam ryba na parze nie wchodzi w grę. Natomiast zdecydowanym faworytem jest brytyjski klasyk fish & chips, czyli swojsko brzmiąca smażona ryba i frytki. Mam do niej ogromny sentyment, bo przypomina mi PRL-owskie wakacje w Mielnie, łącznie z zapachem palonego tłuszczu i ryby, którego nie poskromi żadna świeczka zapachowa. Mam więc sobie Mielno w domu przez następne parę dni;-)
Tradycyjne fish and chips ma grubiej pokrojone ziemniaki, a całość pokropiona jest octem słodowym – przyznaję bez bicia, że wolę wersję tradycyjną, „po mieleńsku”, za to obowiązkowo z sosem tatarskim.
Bardzo, ale to bardzo lubię ryby solidnie panierowane, ale jednocześnie lekkie i kruche. Przetestowałam jakieś 239465 przepisów i w końcu mam faworyta – panierkę dokładnie taką, jaką lubię – konkretną, acz drugoplanową, dzięki której królową jest ryba.
Ryba panierowana
Składniki
- 1 kg ryby bez ości, np dorsz, flądra
- 2 szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 350 ml piwa
- sól i pieprz do smaku
- olej do smażenia
Instrukcje
- Filety kroimy na kawałki, płuczemy, suszymy papierowymi ręczniczkami, solimy i pieprzymy. Obtaczamy rybę w 1/2 szklanki mąki. W głębokiej patelni lub rondlu rozgrzewamy olej do 180C. Jeśli smażymy na głębokim tłuszczu, oleju powinno być na wysokość ok. 10-12 cm.W średniej misce mieszamy pozostałą 1 1/2 szklanki mąki, proszek do pieczenia, 1 łyżeczkę soli. Powoli wlewamy piwo, dokładnie mieszamy.Panierujemy kawałki ryby, po czym ostrożnie kładziemy na rozgrzanym tłuszczu. Smażymy ok. 2 min., odwracamy, przysmażamy przez kolejne 2-3 minuty. Wyciągamy na kratkę lub na ręczniki papierowe.Podajemy z sosem tatarskim.Smacznego!
2 odpowiedzi na “Ryba panierowana”
Robiłam żeberka, bardzo smaczne wyszły 😊
Mea culpa, lato z dziećmi mnie przerosło! Cieszę się niezmiernie, że żebereczka się udały – a ja wracam do gry (pierwszy dzień nowego roku szkolnego, hurraaa!) z nowymi pomysłami, może coś Ci przypadnie do gustu!
Uściski,
E.