Pomidorówka. Ulubiona zupa mojej ukochanej siostry. I rosół. To znaczy na pierwszym miejscu stanowczo jest rosół, bo podczas mojego tygodniowego pobytu u w. wym. ukochanej siostry, serwowała go 3 razy. I raz pomidorówkę. A w międzyczasie były Święta;-)
Przyznaję bez bicia, jej rosół jest świetny. I generalnie, jak już wspominałam, polskim zupom i mnie jakoś pod górkę. No chyba że chłodnik, ale to litewska zupa, więc się nie liczy…
Mam za to rękę do zup włoskich. A że za oknem wciąż zimno, a wertując ulubione blogi kulinarne, na niezawodnym smittenkitchen.com zauważyłam przepis na gęstą, rozgrzewającą włoskawą zupę z moją ukochaną soczewicą, pobiegłam do sklepu, pokombinowałam i jest spolszczona wersja. Przepięknie pomidorowa, pikantna wg gustu, prosta i zdecydowanie pożywna – do tego pajda chleba i jak znalazł na styczniowy obiad!
Zupa pomidorowa z soczewicą (i kiełbasą)
Składniki
- 4 łyżki oliwy
- 25 dag wędzonej kiełbasy pokrojonej w kostkę
- 1 cebula pokrojona w kostkę
- 2 marchewki pokrojone w plasterki
- mały kawałek selera, pokrojony w kostkę
- 2 łodygi selera naciowego, pokrojone w plasterki
- 4 ząbki czosnku, pokrojone na cienkie plasterki
- 1 litr sosu pomidorowego
- 1 szklanka zielonej soczewicy
- 1 liść laurowy
- 6 szklanek wody (lub 3 szklanki wywaru z kury i 3 wody)
- 4 szklanki drobno pokrojonego jarmużu lub szpinaku
- 1/2 szklanki Pecorino Romano lub innego ostrego sera, np. Bursztyn, startego na tarce o drobnych oczkach
- sól i pieprz do smaku
- pieprz cayenne do smaku
Instrukcje
- W dużym garnku rozgrzewamy 2 łyżki oliwy, dodajemy pokrojoną kiełbasę, podsmażamy do smakowitego zbrązowienia, ok. 5 min.Dodajemy cebulę, marchewkę, selery i 2 ząbki pokrojonego czosnku i szczyptę soli oraz cayenne, mieszamy i podsmażamy przez kolejne 5 minut.Następnie dodajemy soczewicę, sos pomidorowy i wodę, oraz liść laurowy, mieszamy, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy na wolniutkim ogniu ok. 40 min, aż soczewica będzie miękka.Na koniec wrzucamy szpinak lub jarmuż, doprawiamy solą, pieprzem i cayenne, gotujemy jeszcze przez kilka minut i zupa gotowa.Na malutkiej patelni podgrzewamy pozostałe 2 łyżki oliwy, dodajemy pozostałe 2 ząbki czosnku i podsmażamy ok. 30 sekund, aż czosnek zacznie miło skwierczeć. Nie rumienimy, bo czosnek będzie gorzki!Rozlewamy zupę na talerze, polewamy oliwą z czosnkiem, posypujemy serem i smacznego! Ja dodałam jeszcze pajdę razowego chleba prosto z tostera. Kubki smakowe były wdzięczne;-)
PS Jeśli zupa jest zbyt gęsta, dodajemy wody.