Jednym z amerykańskich dań, które do tej pory zręcznie omijałam z daleka, jest dzisiejszy Tuna melt, czyli kanapka z tuńczykiem na gorąco. No nie, jakoś mnie hasło „ciepły tuńczyk” do szału nie doprowadza. Sałatka z wyżej wymienionym na chlebie ok, dam radę, ale już zapieczona z serem wykracza poza moje zazwyczaj odważne progi smakowe. Nie wiem, może klucz tkwi w nazwie, która po angielsku brzmi wyjątkowo mało zachęcająco, coś à la „topiony tuńczyk”… dość, że przez prawie 20 lat udało mi się to danie obejść szerokim łukiem. Do czasu. Amerykański blog zobowiązuje, a Tuna melt jest bardzo popularnym klasykiem. Postanowiłam dać mu szansę, ale z nieufnym dystansem.
Mąż został moim królikiem doświadczalnym – kiedy po trzecim dniu wciąż nie miał dość kanapek z tuńczykiem na gorąco, uznałam to za w miarę dobry znak. Spróbowałam. I koniec. Odleciałam. Po prostu pycha. Kanapka smakuje zupełnie inaczej, niż sobie wyobrażałam. Jest lekka mimo sera, pomidor jeszcze to podkreśla, a całość harmonijnie się łączy. Przepraszam Cię Tuna melt!;-)
Tuna melt, czyli kanapka z tuńczykiem na gorąco
Składniki
- 8 kromek chleba (ja użyłam na zakwasie)
- 8 plasterków ostrego sera (u mnie był cheddar)
- 8 plasterków pomidora
- 3-4 łyżki masła
- sałatka z tuńczyka
Instrukcje
- Na dużej patelni, na średnio wolnym ogniu rozgrzewamy 1/2 łyżki masła. Rozkładamy 2 pajdy chleba, przysmażamy na złoto, odwracamy, podkładamy trochę masła. Na jednej rozgrzanej kromce rozkładamy 2 plasterki sera, na drugiej 2 łyżki sałatki z tuńczyka. Na sałatce kładziemy 2 plasterki pomidora. Czekamy, aż ser zmięknie, po czym przykrywamy nią kromkę z tuńczykiem. Przyciskamy lekko i przysmażamy całość z dwóch stron na złoto. Czynności powtarzamy.Kanapkę przekrawamy na pół i od razu serwujemy. Smacznego!
6 odpowiedź na “Tuna melt, czyli kanapka z tuńczykiem na gorąco”
Pani Ewo, zrobiłem na chlebie toastowym (pszennym). W piekarniku (chleb delikatnie skropilem oliwą) żeby się spiekł na złoto. Oczywiście piekłem z dwóch stron. Pychota. Chociaż jak robiłem to domownicy patrzyli jak na nienormalnego;) toast z tuńczykiem 😳? A potem musiałem dorobić bo zeżarli. 😁 pozdrawiam.
Jak mnie to niesamowicie cieszy! Szczególnie takie nieoczywiste duety jak tost z tuńczykiem:-) Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu!
Wczoraj zrobiłam pierwszy raz w życiu, i wcinam drugi dzień jak nienormalna, PRZEPYSZNE!❤️
Dlaczego ja dopiero teraz widzę ten budujący komentarz??? Kochana, całuję rączki i dziękuję za zaufanie! I idę też zrobić sobie tosta;-)
Zrobiłem w zeszłym tygodniu jako pierwszy przepis i rodzinka zachwycona. Została podjęta uchwała, że przynajmniej raz w miesiącu tuna melt musi być. Osobiście również uważam, że kanapka jest świetna.
Bardzo, ale to bardzo mnie to cieszy, bo sama do tuna melt podchodziłam raczej sceptycznie:-) Dzięki za zaufanie!